wtorek, 31 października 2017

Gotować??Piec?? Czy smażyć??

Tyle razy podchodziłam do różnych diet, tyle częsciowo stosowałam, szukam wciąż sposobu na mnie i na to by sie zmobilizować....Czy jestem leniwa??? I nie chodzi o to, że chcę się odchudzać. Nie!!!!
Szukam zdrowego sposobu na życie.
Wiem, wiem jest ich właśnie dużo i dla każdego co innego. Jak wejdzie się w internet to można znaleźć mnóstwo informacji o dietach, oczyszczeniach...jak wybrać dla siebie??? Może poprostu iśc do dietetyka, co dopasuje dietę do naszego stanu organizmu??? Ale jak odpowiedniego znaleźć?? Cóż wychodzi , że dziś będzie u mnie post pełen pytań:):)  Ale przecież i o to też chodzi
KTO PYTA NIE BŁĄDZI!!
KTO PYTA DOSTANIE ODPOWIEDŹ!!!:):
Myslę, że najważniejsze to wiedzieć czego się chce bo w tej dziedzinie to chyba ja na dzień dzisiejszy nie za bardzo wiem....szukam, czytam, patrzę na przepisy. Ciągnie mnie dieta warzywna a jednocześnie lubię mięso:):) 
Ciekawe jak to jest u Was??
Zazdroszczę tym osobom, które mają uregulowaną sprawę jedzenia..najchętniej to zamieszkałabym u kogoś kto pysznie i zdrowo gotuje. Ale właśnie co to znaczy zdrowo??? Czy bycie tylko na warzywach?? A może dieta paleo, gdzie własnie jedzą mięso?? Jak się nie pogubić w różnorodności ofiarowanych nam na rynku diet?? Jak dobrze wybrać??
 Jak to jest u Was?? Czy macie jakąś podpowiedź???? Sposób na zdrowe życie??
 I dziś piszę o jedzeniu..bo tak to wiem,.że jeszcze ruch,świeże powietrze itd,ip. 
Gotować?? Piec?? Czy smażyć?? A może na parze???
Ot pytania dnia:):):):):):
Frytki-zdrowe czy nie?? I ile jeśc jajek???
I jak jeść zdrowo, jak się kupuje marchewkę w markecie???
A co z mrożonkami???
Pozdrawiam Was myśląć co zrobić na obiad:):):):):):)?????


44 komentarze:

  1. Ja myślę, że najlepiej słuchać własnego organizmu. Jeśli nic nam nie szkodzi i świadomie zdrowo jemy, to jedzmy wszystko w umiarkowanych ilościach. Zdrowie to także ruch i pogodne podejście do życia. Sama dieta cudów nie zdziała.
    Żyjemy w czasach, gdy nawet woda i chleb mogą zaszkodzić i każdemu służy co innego, a nawet jeśli frytki są niezdrowe, to nie musisz ich jeść codziennie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fakt, że nawet chleb niektórym szkodzi ja na szczęscie nie mam alergii na gluten itp. ale z drugiej strony jaki smak ma teraz chleb???..takie czasy,że wszystko jeśli chcemy by było choć w miarę zdrowe musimy szukać...w odpowiedniej piekarni chleb,u rolnika marchew.Itd.

      Usuń
    2. Tak apropo słuchania własnego organizmu to zgodzę się z tym. Zawsze nie pasowały mi smażone frytki w porównaniu do czipsów. Ostatnio oglądałem jakiegoś dr berk na yt, który właśnie mówił że coś się tam złego z ziemniaków smażonych wydziela. Oczywiście tak samo jak sam sobie nie wydrukujesz materiałów reklamowych tak samo nie zrobisz sobie sam diety bez dietetyka...

      Usuń
  2. Dla mnie akurat dobra byłaby dieta warzywna (dieta Dąbrowskiej). Dwa razy już ją przeprowadzałam i za każdym razem byłam bardzo zadowolona, bo nie dość, że dobrze sie czułam, to schudłam. Niestety, ldwo odejdzie sie od diety, to zaraz przypałeta sie efekt jo-jo, no i zwariowana tarczyca robi swoje...Gdybyż to lato trwało cały rok! Byłoby znacznie łatwiej a tak, to człowiek wciaz myśli co by tu przekąsić, najlepiej chrupiącego, smażonego albo pieczonego!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dieta warzywna dlamnie tak ale z dodatkiemmięska:):):) Ha,ha i to jest ze mna na razie proble..ale za to dzielnie robię codziennie koktajle zielone bo zdrowe ale przede wszystkim je lubię:)Z tarczyca tojest jeszcze bardziej Olu utrudnione bo ponoć sporo niby zdrowych produktów jej szkodzi..np,brokuł..ostatnio dochodzę do wniosku ,że czasami lepiej nie wiedzieć, że coś na coś tam szkodzi:):)bo może się okazać,że dotąd tak lubiany owoc stanie się zakazanym.

      Usuń
  3. Jotka ma rację, organizm sam daje nam znać zego potrzebuje, a czego nie. Ostatnio miałam problem z jelitami i musiałam odstawić „ zdrowe” surówki i owoce. I okazuje sie, że nie do konca one takie zdrowe, zwłaszcza przy podrażnionych jelitach. Smażenia raczej unikam od dłuższego czasu, bo źle się czuję po smażonych potrawach. Preferuję potrawy przyrządzane na parze, lub duszone. Wszystkiego po trochu - z umiarem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wszystko zależy od schorzenia,dolegliwości...alechyba najlepszym wyjściem jest właśnie umiar:)

      Usuń
  4. Ja sądzę, że uzależnienie od diet, przepisów, zdrowych rad.... mnie by zabiło:-) Nie umiem doradzać, bo np. jemy podobne dania z córką i ona jest ode mnie o 20 kg cięższa ha, ha. Zawsze staram się jeść to, na co mam ochotę, jeśli mam to w lodówce:-( Gotuję codziennie obiady sama. Nie zawsze są to dwa dania, ale staram się by nie było monotonii, nie powtarzam dwa razy w tygodniu tego samego dania. Używam mięsa,ryb,drobiu, serów, warzyw, owoców, i bardzo dużo przypraw naturalnych, nie przesadzam w kupowaniu gotowych posiłków i napoi gazowanych, a właściwie nie kupuję ich w ogóle:-)Smażę i gotuję, piekę i griluję. Na przygotowanie posiłku nie mam zbyt wiele czasu,dlatego przygotowuję wieczorem to, co mam uwarzyć jutro. Czyli moja dieta 'CUD', to wszystkiego po trochę wtedy, kiedy jestem głodna. Nie przestrzegam ilości , ani pór posiłków. Moja waga to 56 kg, przy 158 cm wzrostu i wieku....uhuhu. Słodycze jem od wielkiego dzwonu, cukru prawie nie używam, pije 3-4 kawy rozpuszczalne ze śmietanka w proszku "Kremoną", podobno to chemia, ale od 40 lat ją pijam i nie choruję. Przepraszam , zanudziłam.
    Pozdrowienia najśliczniejsze zostawiam i smacznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zanudziłaś,wniosałaś nadzieję na normalnośc!!!:): Ja ostatnio w poszukiwaniu,czytaniu,przeglądaniu już zgłupiałam co dobre co zdrowe, co wolno,co nie wolno....acu normalnie:): A tu proszę,,,w końcu normalnie!!! Uf,ulga .Dziękuję:)
      Na obiad zjadłam gołąbki..ale podgrzałąm na parze:)

      Usuń
  5. Warzywa kupuję na straganie! Jajka też, 10 tygodniowo na głowę, i masło prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i chyba to jest najważniejsze aby produkt był zdrowy....
      Marchew marketowa choć tańsza na pewno jednak gorsza....
      Wczoraj kupiliśmy z mężęm u farmera,bo tu są farmerzy:):pyszne jabłak z robakiem!!!! Poszukam kogoś od jajek!!!:):

      Usuń
  6. Hm, moze napisze tak - staram się, aby jeść zdrowo, ale nic na siłę. Jak mam ochotę na słodkie, to i coś upiekę :). U mnie raczej jest tak, ze wprowadzam wszystko stopniowo, bo tak jak piszesz można oszaleć z nadmiaru wszystkiego. Jedyne co robie od zawsze, to piję zioła - przeróżne :) A od kilku dni wróciłam do ćwiczeń i spacerów i robię to troszkę z rozsądku, ale też z przyjemności. Pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak ziół pije za mało..dziękuję za wskazówkę:):A spacery -zawsze!! A ćwiczenia od paru dni z powrotem:)
      Pozdrowienia słoneczne

      Usuń
  7. Dla mnie zdrowo to zachować umiar i dystans...Nie można dać się zwariować czy też przykładać do diety za dużą wagę. Takie jest moje zdanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podzielamje i ja:):)
      Dobrego tygodnia i zdrowych marchewek:):)

      Usuń
  8. We wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek. Jemy wszystko i urozmaicone. Warzywa surowe i gotowane, mięso nie tylko drobiowe, ryby, jajka bez ograniczeń gotowane na miękko, smażone do 5 tygodniowo.Ja dostałam taki przepis od lekarza i tego się trzymam.
    Zasyłam pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy dostosowuje do siebie i chyba właśnie o to chodzi...
      Ach,,smacznego śniadanka,dobrego zdrowego jajka:):)

      Usuń
  9. Na pewno znacznie zdrowiej jest jeść potrawy gotowane lub pieczone niż smażone. Ale czy ryba gotowana jest tak smaczna jak smażona? Moim zdaniem - nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię smażone ryby, tę skórkę chrupiącą..ach i jak tu zdrowo jeść:):):???? No nic na parze od czasu do czasu?? Wszystko trzeba chyba dostosować do chwili obecnej,,,zdrowy organizm inne ma potrzeby niż w chorobie np.

      Usuń
  10. Uważam, że Jotka ma rację, że trzeba słuchać swojego organizmu i jeść w umiarkowanych ilościach. Mnie gubią słodycze, które są dla mnie jak narkotyk, a na dodatek sterydy ,które jakiś czas przyjmowałam spowodowały dość duże przybranie na wadze. Jednak w końcu muszę się opamiętać bo wiem bardzo dużo na temat właściwego odżywianie ( wykluczyć słodycze, potrawy gotować lub piec, ograniczyć potrawy mączne itd.)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może właśnie za bardzo bombardują nas tą wiedzą i zakazami???? Ja robiłam sobie testy,,nie mam na nic uczulenia..ani na żaden gluten ani na inne..więc czy muszę odstawaić chleb?? Druga sprawa ,że ten chleb jakiś taki teraz inny .....chyba ,ze ktoś ma zaprzyjaźnioną piekarnię..przymierzam się do upieczenia samodzielnie....
      a na razie-smacznego!!!:):) do tego co tam na talerzu mamy!!:):):)

      Usuń
  11. Poprostu jem co lubię i jem tyle ile mogę, czyli by nie umrzeć z głodu. ;) Taki mój tajemny przepis na zdrowe życie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I abyśmy zawsze zdrowi byli..to najważniejsze..Stres w zastanawianiu się czy to zdrowe czy nie chyba już bardziej nam szkodzi niż samo jedzenie!!
      Smacznego dnia:)

      Usuń
  12. jak pięknie tu u Ciebie, tak kolorowo i energetycznie, aż serducho rośnie... :))

    nie jest łatwo, bo wiele pokus wokół...

    OdpowiedzUsuń
  13. Już samo słowo dieta wzbudza we mnie dreszcz obrzydzenia, za bardzo kocham jeść ;) Jedyna dieta jaką dopuszczam to jedzenie urozmaicone, sporo warzyw, ale też mięso i ryby, słodycze i wino itd. Najważniejsza jest dla mnie metoda złotego środka czyli brak skrajności. W mojej kuchni jest mnóstwo warzyw, ale jak mam ochotę na coś słodkiego to nie robię sobie z tego powodu wyrzutów, przecież żyje się tylko raz! Poza tym każda formw przygotowywania jedzenia ma swoje zalety i wady, więc gotuj, piecz, smaż, jedz surowe lub duszone! Gdybym miała Ci polecić jakąś konkretną kuchnię, to śródziemnomorska jest bliska ideałowi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również nie znoszę słowa dieta..to taki przymus jakby,narzucanie czegoś..no chyba ,ze choroba zmusi to rozumiem...Na razie od jakiegoś czasu w ogóle najchętniej uciekłabym od gotowania..ale się nie da..mąż głodny wraca:):):)
      Tak kuchnie środziemnomorską lubię...
      Zazdroszczę Ci pasji...

      Usuń
  14. Ja myślę podobnie jak już komentujące osoby przede mną - słuchać się swojego organizmu i jeść na wyczucie, bo nie dla każdego te same rzeczy są dobre.Nigdy nie stosowałam żadnej diety i słodkiego podjadałam bo lubię, a wagę przez całe życie miałam b. dobrą 52,5 kg przy 158cm. W ostatnich latach parę kilo mi przybyło, ale z wiekiem to też normalne. Najlepiej jeść wszystkiego po trochu, na co ma się ochotę. Ważne,żeby nie jeść zbyt dużo, tak żeby wstawać od stołu trochę nie dojedzonym. Jak masz możliwość kupienia produktów od rolnika to jasne, że tak.
    Ja mięso przestałam jeść jakieś pół roku temu, nie narzucałam sobie, ale jakoś tak mocniej się uwrażliwiłam i zdałam sobie sprawę, że mięso dla mnie wcale nie jest priorytetem, że podświadomie wybieram inne rzeczy, więc znów posłuchałam mojego organizmu:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem od jakiegos czasu w nowym miejscu..ale już znalazłam jednego farmera co wystawia swoje produkty..ziemniaki mają inny smak niż te z marketu i o to chodzi..choć nie wiem czy i ten farmer jest uczciwy do końca?? Ale na razie nie mam jak sprawdzić...angileskie jedzenie to poza tym dla mnie odrębny temat:): Tyle produktów inaczej smakuje niż w Polsce:):
      Miesona razie jadam:)Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  15. Witaj!
    Kulinaria, to moja pasja. Sama wymyślam od lat różnego rodzaju przepisy, które zamieszczam na blogu lub publikuję w gazetach.
    Nie mamy z rodzinką problemów z wagą, zatem moje posiłki dla bliskich urozmaicam.
    Ja uwielbiam mięso, warzywa, owoce, świeże zioła i przyprawy. Nie lubię i nie jem słodkości.
    Dla bliskich przyrządzam dania różnorakie, te słodkie także.
    Zdrowo, smacznie, kolorowo- tak jemy:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda,że nie mogę zatrudnic kogoś jak Ty u siebie:):)Tym bardziej,że mam ostatnio totalnego lenia do gotowania!!!:)
      Dobrego,smacznego dnia!!!:)

      Usuń
  16. nA OBIAD ROSOŁEK- TO ZAWSZE JEST ZDROWE I POPRAWIA NASTRÓJ :)dZIĘKUJĘ ZA odwiedziny na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam rosół,szczególnie gotowany przez mego meżą:):)On w ogóle dobrze gotuje ale nie ma czasu
      Pozdraiwam .Witam u mnie:)

      Usuń
  17. Ach te diety, ja ciągle się odchudzam, i jestem przez chwilę szczęśliwa i znowu przychodzi poprzednia waga i znowu chandra, złość na siebie. Tak jest w kółko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle kobiet tak ma:):)
      Dobrego dnia:)
      Dziękuję za zostanie u mnie:) Będę i ja wpadać do Twej kolorowej galerii:):)

      Usuń
  18. Nie istnieje żadna dieta idealna ale za to są złe nawyki żywieniowe.

    Ja jestem (tak to się podobno modnie teraz nazywa) flexitarianką, czyli na co dzień nie kupuję, nie jem produktów odzwierzęcych. Ale jak jestem w gościach albo idę spotkać się ze znajomymi na mieście, to jem co jest i nie pogardzę nawet pizzą z mięsem. Nie chodzi o rygor w diecie, a właśnie o elastyczność i spokój w głowie. Niektórzy idąc na obiad do rodziny, nie ruszą niczego, bo to nie jest 'dietetyczne'. To już obłęd.

    Co jeszcze ciekawsze, nigdy nie jem śniadań, a dietetycy mówią, że to najważniejszy posiłek dnia. Cóż, ja Ci powiem, co jest naprawdę najważniejsze:
    1. Systematyczność - nie ważne ile jeż posiłków dziennie, 3 czy 6 - ważne że regularnie.
    2. Jakość - bilans tygodnia musi przeważać na jakość jedzenia, jakie ląduje Ci na talerzu.
    3. Luźne podejście - moim zdaniem nie ma sensu mieć wyrzutów sumienia o jedno ciastko do kawy czy lampkę wina wieczorem. Wszystko można, ale z umiarem. Człowiek nigdy nie lubił na dłuższą metę rygoru ani zakazów.

    Jestem od stycznia na "diecie IF" - jak wkleisz w googla, dostaniesz wszystkie informacje.
    W wielkim skrócie jest to dieta półpostna. Dlaczego mi to pasuje? Kiedyś byłam niewolnikiem jedzenia i zabierania z sobą wszędzie lunchboxów i co się z tym wiąże - ciągle siedziałam w kuchni i gotowałam te swoje posiłki na cały dzień. Jak nie mogłam zjeść o swojej porze, zaraz miałam stres, bolał mnie brzuch z głodu i głowa. Non stop myślałam o jedzeniu, więc stwierdziłam, że popularna metoda "jedz mało i często", jest dla mnie katastrofalna w skutkach. A jak tak naprawdę lubię się najeść do syta ;)

    Teraz na IF czuję się wyśmienicie, uciążliwe problemy gastryczne minęły, nie patrzę ciągle na zegarek. Trenuję, dźwigam ciężary i to wszystko na czczo. Wyniki mam dobre, morfologia dobra, nie mam żadnych niedoborów, jestem zdrowa.
    Musisz sama sobie odpowiedzieć pytanie - czego oczekujesz od swojego stylu żywieniowego i co jest w ogóle Twoim celem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda,muszę sama odnaleźć drogę..na pewno pasuje mi systematycznośc..lubię jadać os tałej porze ale jak coś się przesunie czy własnie jak pójdę w gości to nie panikuję bo masz rację najważniejsze to to co w głowie:):)Zaraz poczytam z ciekawościotej diecie IF...
      Umiar i luźne podejście ,bez rygorow i w tym się równiwż z Tobą zgadzam:):
      Dobrego dnia!!!

      Usuń
  19. Byle nie smażyć. Dla mnie smażenie to chyba najgorsza forma obróbki termicznej jedzenia:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powoli od smażenia odchodzę..więcej pieczenia,duszenia,..więcej na parze...

      Usuń
  20. Wszystko wokół jest skażone, takie czasy. Mieszkam na wsi i widzę jak wyglądają produkty" ekologiczne". Nie dajmy się zwariować we wszystkim trzeba mieć umiar...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda....a z nadmiaru informacji można zwariować:):

      Usuń
  21. Zawsze byłam na bakier z wszelkimi zalecanymi dietami. Nie jadam jedynie fast foodów. Jem wszystko na co mam ochotę, choć słodkości mocno ograniczyłam. Po dobrym obiadku, zielona lub czerwona herbatka. Dużo piję, ale tylko wodę, żadne gotowe soki czy kolorowe napoje. Mięso, masło, jajka, warzywa, owoce.....na różne sposby przyrządzane. Nie jestem dobrą kucharką, ale dania są "zjadliwe".......hehe. Grunt to nie dać się zwariować. Nawet najlepsza dieta jednemu służy, drugiemu nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja czasmi frytki lubię:):)ale tak to staram zachować się umiar...
      a do gotwania coś mam ostatnio lenia:( .....:):):):)

      Usuń
  22. Organizm zawsze sam zweryfikuje wszystko najlepiej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, za każdy komentarz, który cieszy. Dziękuję,że spędziłeś tę chwilę ze mną...Dobrego dnia życzę:) Łap każda jego chwilę:)